Poemat
Moja nadzieja jak deszcz spada na ciebie,
Spokojnie przezwyciężając wszelki smutek.
Pewnego dnia spotkamy się ponownie.
Zapamiętam twoją twarz mokrą od łez.
Czas powoli upływa, a ja błądzę myślami w minione lata.
Gwiazdy, które wtedy widziałem, świeciły jaśniej niż kiedykolwiek.
Mogłem poczuć świadomość wieczności.
Moja nadzieja jak deszcz spada na ciebie,
Spokojnie przezwyciężając wszelki smutek.
Pewnego dnia spotkamy się ponownie.
Zapamiętam twoją twarz mokrą od łez.
Przemijające, rozproszone wspomnienia
Są jak kwiaty w pełnym rozkwicie.
Ile pór roku przeminie,
Zanim będziesz mogła usłyszeć mój głos?
Nieważne, ile razy się spotykamy i rozstajemy,
Moje łzy płyną.
Kiedyś w nich zatonę.
Moje serce jest przepełnione tobą.
Moja nadzieja jak deszcz będzie spadać na ciebie
Do końca naszego zmiennego przeznaczenia.
Nawet jeśli już się nie spotkamy,
Ja wciąż będę śpiewać.
Przemijające, rozproszone wspomnienia
Są jak kwiaty w pełnym rozkwicie.
Pewnego dnia spotkamy się ponownie.
Będziesz mogła usłyszeć mój głos?
Gdybym posiadał skrzydła,
Podążyłbym za tobą
Wiedziony nieuchwytnym wspomnieniem
I objąłbym cię mocno raz jeszcze.
Moja nadzieja jak deszcz spada na ciebie,
Spokojnie przezwyciężając wszelki smutek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz