Przepraszam... Przez chwilę
Pozwól mi spać z twoim imieniem
Mijające dni zbliżyły nas do siebie
Ból jest równy radości
Obie dłonie odzwierciedlają to
Płaczę, gdy myślę o tobie
To jest deszcz smutku
Jak dobrze pozostać nieznanym
Drżę podczas spoczynku, pamiętałem
Co chcesz zobaczyć w tym wciągającym śnie?
Nie chcę, żebyś przeminęła
Pozwól mi usłyszeć nawet westchnienie
Delikatne bicie serca, nie ma go tam.
Chcę, abyś była tutaj!
Niezmienne sny, jeśli są nieprzemijające
Proszę, nie przestawaj być szczęśliwa
Nawet, jeśli szczęście nie potrzebuje wezwania.
Lecz tonące dni tłoczą się wokół mnie
Nie chcę, żebyś przeminęła
Pozwól mi usłyszeć nawet westchnienie
Delikatne bicie serca, nie ma go tam.
Chcę, abyś była tutaj!
Nawet ręcę, które mnie ocalą, są mgliste
Czy będzie tam kokon, który ochroni mnie
W odstępach jednosekundowych,
Bez liny oderwany?
Chcę usłyszeć nawet westchnienie,
Delikatny rytm do dżwięku
bicia serca,
Dostarczonych nietykalnych modlitw.
Imię, którego nie mogę zawołać
trzymam bliżej siebie,
Odliczam na moich palcach czas,
Nie chcę, by jutro zniknęło.
Słysząc z zasłoniętymi uszami
Dżwięk złamanej kołyski
Wiosna nigdy znowu nie nadejdzie
Szkarłatny lotos jest w kwiatach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz